piątek, 10 kwietnia 2015

Rozdział 2

Alexis POV



     Powoli szłam i starałam się nie zwracać uwagi na wzrok Anny śledzący każdy mój ruch i jej ciągłą obecność przy moim boku.
- Panno Anno?-zapytałam kończąc przeglądanie kartoteki wszystkich pacjentów kliniki.
- Skarbie, moja kobieca intuicja mówi mi że to początek naszej współpracy wolałabym żebyś nazywała mnie po prostu Ann.- powiedziała zabierając stertę papierów z ogromnego biurka, przy którym siedziałam.
Okej jesteś bardzo dziwną osobą, przerażasz mnie z każdą minutą coraz bardziej.
- Więc Ann co jeszcze zostało mi dzisiaj do zrobienia?-zapytałam wygładzając moją spódnicę.
- Właściwie to już skończyłaś.-odparła.
- Świetnie, więc mam jutro przyjść?-powiedziałam wstając i odruchowo poprawiając włosy.
- Oczywiście, ugh to znaczy porozmawiam dzisiaj z panem Cody'm,który podejmie decyzje.
Zapisz swój numer a ja od razu po rozmowie dam Ci znać.
Starannie zapisałam ciąg cyfr, podałam jej karteczkę i opuściłam instytut.
Spędziłam tu około trzech godzin a czuję się jakby to było zaledwie pięć minut.
Co do Pana Cody'ego okazał się być dokładnie taki jak go opisywano a mianowicie dosyć masywny około pięćdziesięcioletni łysiejący mężczyzna.
Asystentka Anna jest po prostu miłą szurniętą młodą kobietą o smukłej sylwetce i tandetnym makijażu.
Wydaje mi się że całkiem nieźle poradziłam sobie z kartotekami i podstawowymi obowiązkami. Mam nadzieję,że przypadłam do gustu wszystkim i dostanę pozytywną wiadomość.
Na szczęście nie będę długo czekała , Anna powiedziała że dostanę otrzymam ją  jeszcze dzisiaj.





Cat POV

     Siedziałam na fotelu z rękami założonymi na piersiach . Na przeciwko mnie siedział najlepszy psycholog w całym Londynie. Pan Cody. Wyjątkowo przystojny jak na swój wiek .
Z mężczyzną rozmawiałam może z godzinę. Muszę przyznać,że jest miły i zabawny. Z instytutu wyszłam koło godziny 18.30 , wróciłam do domu tylko po to ,żeby się przebrać.
Dobra mniejsza nie mam nic do stracenia.
Udałam się w stronę klubu '24' .
-Dowód.-Powiedział wysoki ,napakowany mężczyzna w czarnym ubraniu stojący przy wejściu do klubu.
-Chwila.-Odpowiedziałam grzebiąc w torebce w poszukiwaniu dokumentu.-Masz.-Dodałam wyciągając dowód.
-Dobra. Za żadne kradzieże, pobicia i inne rzeczy nie odpowiada klub tylko ty sama.-Rzucił w moją stronę.
-Ta wiem.-Odparłam machając ręką.
Chwilę potem znalazłam się w środku. Nie było tłumów, była dopiero 19. Za niedługo się zejdą...
-Jedno Whisky.-Powiedziałam siadając przy barze.
-Nie za młoda jesteś ?-Odezwał się barman.
-Mam 18 lat ,nie pierdol tylko daj mi to Whisky.-Odpowiedziałam lekko zirytowana.
Po chwili otrzymałam zamówiony napój. Tak z jednego kieliszka zrobiło się kilkanaście.
Tańczyłam z kim popadnie ,nie schodziłam z parkietu. To właśnie siła alkoholu.
Spojrzałam na wyświetlasz mojego telefonu.Tata dzwonił i napisał milion jak nie więcej wiadomości.
No pięknie...Będę mieć przejebane. Kurna ,którędy do domu ? Straciłam orientację w terenie . Dobra, em .. Pójdę w lewo.
Zrobiłam kilka kroków po czym poczułam uderzenie w tył głowy i gwałtowne przyparcie do ściany za moje nadgarstki.
- Nie radzę krzyczeć a nie stanie Ci się krzywda.-Uprzedził gruby męski głos.
Byłam wystraszona i osłabiona przez ilość alkoholu,którą dzisiaj w siebie wlałam.
Spokojnie jestem w miejscu publicznym, jest tu mnóstwo ludzi. Na pewno zaraz ktoś zauważy,że coś jest nie tak.
-Puścisz mnie kurwa?-Powiedziałam odwracając głowę w lewo i próbując opanować strach.
-A jeśli nie to co ?-Wydyszał przywierając swoim ciałem do mojego i nachylając się nad moją szyją.
-Nie zmuszaj mnie żebym zareagowała.-Powiedziałam,starając się brzmieć odważnie,mimo że ledwo oddychałam.
-Lubie takie zadziorne suczki jak Ty.-Wyszeptał po czym zaczął zjeżdżać swoją ręką wzdłuż mojej talii.
-Spierdalaj!-Krzyknęłam kopiąc go prosto w krocze.
-Ty dziwko!- Wysyczał przykucając i wykrzywiając twarz.
Wykorzystałam okazję i zaczęłam biec,co nie było łatwe w moim stanie i butach.
Akurat dzisiaj musiało się to przydarzyć!? Chujowe zdarzenia nie mają końca,tylko co będzie kolejne...
Wybiegałam już z uliczki i zaczęłam zwalniać kiedy ujrzałam już znaną mi sylwetkę.
 Nie ma takiej opcji ,żebym teraz biegła w tych butach do domu ,który jest na drugim końcu Londynu muszę się gdzieś schować.
Rozejrzałam się w obydwie strony z lewej miałam ciemną nie oświetloną uliczkę w której często dochodziło do gwałtów i spotkań ulicznych dresów handlujących prochami ,a z prawej uliczkę z rzędem zadbanych domków z malutkimi ogródkami.
Dobra tu chodzi o moje bezpieczeństwo!
Zaczęłam pukać z całych sił do drzwi pierwszego domu, byłam zdyszana i roztrzęsiona. Po chwili w drzwiach stanął zaspany chłopak o łagodnych rysach twarzy , zmierzwionych blond włosach ,które próbował doprowadzić do porządku ,jego ciało było pokryte licznymi tatuażami.
-Potrzebuje pomocy,musisz mnie wpuścić.-Wykrztusiłam z nadzieją w oczach,
Blondyn spojrzał na mnie badawczo następnie otworzył szeroko drzwi.
-Wybacz za moje zachowanie ale jest około czwartej nad ranem i jestem trochę zaskoczony całą tą sytuacją.-Powiedział zamykając za mną drzwi.
- To moja wina,nie powinnam nachodzić obcych ludzi w środku nocy ale nie miałam innego wyjścia.-odparłam łamiącym się głosem patrząc na czubki swoich butów.
-Spokojnie nic się nie dzieje, przyzwyczaiłem się do nocnych wizyt napalonych dziewczyn .Tylko zastanawia mnie co cię do tego skłoniło.- powiedział krzyżując ręce .
Głośno odetchnęłam i spróbowałam zebrać wszystkie  myśli i ostatnie wydarzenia.


Zayn POV


   
         Zrobiłem wszystko żeby blond dupa została zatrudniona przez Cody'ego. Szczerze mówiąc nie trzeba było za wiele robić, po opuszczeniu przez ostatnią osobę gabinetu wspólnie zdecydowaliśmy że idealnie pasuje na to stanowisko.
Świetnie się złożyło,że wraz z każdym nowym pracownikiem organizowaliśmy małą 'imprezę' w budynku instytutu. Zapraszamy wszystkich pracowników i najbliższych znajomych. To wspaniała okazja żeby ją poznać i zobaczyć jak porusza się gdy tańczy.
W drodze do samochodu napisałem sms'a do Alexis :
   Możesz już być spokojna. Pan Cody zaakceptował twoją prośbę o przyjęcie.
Co do jutrzejszego dnia: odbędzie się impreza służbowa organizowana z okazji przyjęcia nowego pracownika. Rozpoczęcie przewidywane jest na godzinę 19.30. Do zobaczenia.


Alexis POV



             
         - ALEEEXIS!-dobiegł mnie wrzask mojej mamy z kuchni.Niechętnie zsunęłam się z łóżka i ruszyłam w jej stronę,rzucając telefon na łóżko.
Kiedy weszłam do kuchni uderzył mnie okropny zapach smażonego mięsa.
-Na co czekasz? Wyciągaj talerze,nakrywaj do stołu.- rzuciła przewracając na drugą stronę kotlety.
- Jest mi nie dobrze, zjem później.- oznajmiłam rozkładając dwa talerze na stole.
- Tom ona znowu to zaczęła!-zaczęła roztrząsać moja mama i wymachiwać rękoma nad moim tatą pochylonym nad gazetą.
- Nie widzisz jak bardzo się staramy. Wstajemy o świcie, ciężko pracujemy na twoje utrzymanie a po pracy gotuję po to żebyś ty powiedziała że nie jesz?- krzyczała ściągając kotlety z patelni.
- Nie dochodzi do Ciebie że już nie dajemy sobie rady a gdybyś kolejny raz wylądowała w szpitalu z powodu twoich wymysłów zrujnowałabyś nas.- kontynuowała.
- Ja po prostu źle się czuje...-wymamrotałam.
-Idź lepiej do siebie.- powiedział mój tata odkładając gazetę,
Wszystko co się stanie źle to zawsze moja wina, odkąd moja siostra zaginęła nic nie jest tak samo a w domu panuje dziwna atmosfera.
Z powrotem znalazłam się w moim pokoju, podniosłam telefon i  zobaczyłam nową wiadomość od nieznanego numeru.


J E Z U to na pewno Anna napisała co z moją pracą. Boję się odczytać ale bardzo chcę wiedzieć!

Przez chwilę nie mogłam oddychać... To naprawdę się stało przyjęli mnie do mojej wymarzonej pracy! 
I do tego zorganizują imprezę z okazji powiększenia się ilości pracowników. 
Tylko w co ja się ubiorę...
Otworzyłam szafę i przerzuciłam wszystkie ciuchy, uświadamiając sobie,że muszę  kupić coś odpowiedniego na tę okazję.
Miałam zaoszczędzone trochę pieniędzy więc udało mi się uniknąć męczenia moich 'kochanych' rodziców o cokolwiek.





                                                           CZYTASZ = KOMENTUJESZ 


5 komentarzy:

  1. Super! Czekam na next i liczę, że też zostawisz u mnie swój ślad;)

    http://moja-mroczna-pasja.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero znalazłam to ff i już mi się podoba! Czekam na next i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!! Czekam z niecierpliwością na next! Jak zwykle genialne!


    Jak masz chwilę to --->http://give-me-the-green-light.blogspot.com/
    Nowy blog :D
    A to stary:
    http://another----world.blogspot.com/
    Zapraszam i sorry za spam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejka! Nominowałam cię na moim blogu do LBA :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Będzie kiedykolwiek kolejny rozdział?

    OdpowiedzUsuń